8/02/2015

cały czas miotam się pomiędzy totalną niechęcią do oglądania filmów (serio, z wielu powodów, spośród których najważniejszym jest chyba ten, że po całym dniu przed ekranem po prostu nie mam ochoty na dalsze męczenie oczu i gapienie się w kolejny świecący prostokąt, plus jakkolwiek głupio by to nie zabrzmiało, to oglądanie filmów pochłania masę czasu i nie starcza go już na inne przyjemne rzeczy niestety), a totalnym filmożerstwem

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz