3/31/2016

jak widać, zgodnie z planem sprzed półtora roku (wtedy nie zobaczyłam ani minuty) nadrabiam zaległości w polskim kinie współczesnym. na razie nie jest źle. mogę nawet zaryzykować stwierdzenie, że jestem milo zaskoczona.

różyczka

mogło być super, a jest tylko ok.

przerwa na reklamę

nie mogę serialu, no to może film?

11 odpałów Jurka

eh, niby fajnie, super opowiadane, tylko dlaczego sprowadza się to do tak płytkiej puenty? bezsensu. cytując klasyka "wszystko się może zdarzyć”. Wieeeeelkie mi odkrycie. Jasne kurwa że wszystko się może zdarzyć". pytanie po co?
początek spoko, koniec spoko. w środku coś nie hula. ogólnie jestem miło zaskoczona kondycją polskiego kina.